Niedziela Zesłania Ducha Świętego 28.05.2023r.

Ewangelia (J 7, 37-39)

Strumienie wody żywej

Słowa Ewangelii według Świętego Jana

W ostatnim, najbardziej uroczystym dniu Święta Namiotów Jezus wstał i zawołał donośnym głosem:

«Jeśli ktoś jest spragniony, a wierzy we Mnie – niech przyjdzie do Mnie i pije! Jak rzekło Pismo: Rzeki wody żywej popłyną z jego wnętrza».

A powiedział to o Duchu, którego mieli otrzymać wierzący w Niego; Duch bowiem jeszcze nie był dany, ponieważ Jezus nie został jeszcze uwielbiony.

Kim jest Duch Święty? Dlaczego trudno nam o Nim mówić i trudno Go sobie wyobrażać? Duch Święty pragnie, byśmy Go słuchali i poddawali się Jego działaniu. To o wiele ważniejsze niż próby zrozumienia Jego natury. Do przedstawiania obecności Ducha Świętego używamy różnych znaków, np. ognia lub wiatru. Wiatr i ogień mogą człowiekowi pomagać, mogą także stać się żywiołem niszczącym. Duch Święty działa w całym świecie, każdemu daje życie i siłę. Uczniami Jezusa są ci, którzy czytają Biblię, chodzą na Eucharystię, modlą się i żyją w zgodzie z innymi uczniami Jezusa. Duch Święty daje nam moc i miłość, które potem możemy przekazywać innym ludziom w postaci dobrych uczynków.

Św. Paweł mówi dzisiaj w Pierwszym Liście do Koryntian: Nikt nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: Panem jest Jezus (1 Kor 12, 3). Skoro nikt – bez obecności Ducha Świętego – nie jest w stanie wypowiedzieć słów: Panem jest Jezus (1 Kor 12, 3), a my możemy te słowa bez przeszkód powiedzieć, to oznacza jednoznacznie, że jednak Duch Święty jest pośród nas. Jest w Jerozolimie, jest w Rzymie, jest w Wieluniu, w Łodzi. Jest wszędzie tam, gdzie ludzie mogą powiedzieć: Naszym Bogiem, naszym Panem jest Jezus.

Moi Kochani! Dziś wielka uroczystość – niedziela Zesłania Ducha Świętego. 50 dni po zmartwychwstaniu Jezusa zesłany został na Kościół Duch Święty Pocieszyciel. Tak jak ponad dwadzieścia wieków temu przyszedł i zstąpił na wspólnotę Kościoła, tak i dziś nieustannie uświęca i umacnia nas. Duch Święty daje niezwykłą moc. Pan Jezus przychodzi do wieczernika mimo drzwi zamkniętych i pozdrawia uczniów słowami: „Pokój wam!”. Następnie tchnie na nich i mówi: „Weźmijcie Ducha Świętego. Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane”. Apostołowie i ich następcy – biskupi i kapłani – mają w Duchu Świętym niezwykłą moc przebaczania grzechów wiernym. Każdy grzech zostawia w duchowości człowieka ślad w postaci zranień, pęknięć, a co za tym idzie, także w jego losie. Zostawia różnego rodzaju blizny, które są skutkami złamania Prawa Bożego. Co mamy z tym wszystkim zrobić? Kto nas wyleczy z tego stanu? Kto pomoże uzdrowić i pocieszyć? To Duch Święty. I każdy z nas, idąc do spowiedzi czy to usznej czy ogólnej w swoim sercu, spotyka tę moc Ducha, dzięki której od kratek konfesjonału, czy żalu w swoim sercu za popełnione grzechy, odchodzi silniejszy.

Dramatem naszych czasów jest zwątpienie i brak wiary w uzdrowienie ze strony Ducha Świętego. Człowiek albo nie woła, nie błaga o pociechę i uzdrawiające działanie, albo też mniej woła o Ducha Świętego. Jakby zapomniał o modlitwie. Kiedyś młoda matka, której córka była niedawno do I Komunii św., wyznała, że Kościół nie ma prawa ingerować w jej prywatne życie, nie ma prawa jej mówić jak powinna żyć, co ma uznawać za dobre, a co za złe. Dla tej kobiety dobre jest to, co ona uznaje za dobre, nawet rzeczy i sprawy obiektywnie złe. I w takim duchu wychowuje swoje dziecko. Czy to dziecko będzie wierzyć, gdy dorośnie? I w co będzie wierzyć? My możemy się modlić, by nie utracić wiary. Wołamy mocno i żarliwie do Ducha Świętego, żeby przyszedł, oświecił, orzeźwił, utulił, uradował, odmłodził, umocnił.  Kościół woła o Ducha Świętego i bardzo Go potrzebuje w swojej nędzy, małości, niewystarczalności, chciwości i ostatnio wielkiej grzeszności. Potrzebuje Mocy Ducha Świętego aby Go uzdrowił.

. Pokorny św. proboszcz z Ars Św. Jan Maria Vianey, którego zawsze wspominam w modlitwie eucharystycznej, tak tłumaczył potrzebę łaski i mocy Ducha Świętego w życiu człowieka: „Bez Ducha Świętego jesteśmy jak kamień na drodze… Weźcie do jednej ręki gąbkę nasyconą wodą, a do drugiej kamyk. Ściśnijcie je z równą mocą. Z kamienia nic nie wypłynie, z gąbki zaś wyciśniecie wodę w obfitości. Owa gąbka, to dusza napełniona Duchem Świętym, a kamyk to serce zimne i zatwardziałe, w którym Duch Święty nie mieszka”.

„Weźmijcie Ducha Świętego”. Wszystko dziś w liturgii jest wołaniem o Ducha Świętego, o wylanie miłości Boga Ojca i Boga Syna. „Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich ogień swojej miłości”.

”. Pozwólmy Duchowi Świętemu oczyszczać nasze dusze. Chciejmy się modlić. Nie jesteśmy sami, jest ze mną Ktoś, kto się modli ze mną, we mnie i za mnie. Jest ze mną Ktoś, kto czuwa, bym szedł dobrą drogą, drogą Bożych przykazań. Bym opowiadał się po stronie życia, miłości, religii, wiary, Kościoła. Jest Ktoś, kto mnie podtrzymuje na duchu, pokrzepia, jednoczy, dodaje wielu łask i darów. Jest Ktoś, kto wciąż obdarowywuje. Tak Bóg umiłował świat, że Ducha Świętego nam zesłał, aby człowiek był zbawiony na podobieństwo Chrystusa, uduchowiony, święty. Wszyscy jesteśmy powołani przez Ducha Świętego do tego, aby w duchu wiary podjąć z Nim współpracę i budzić w sobie pięknego duchowego człowieka, ukształtowanego według Boga. Duch Święty chce się w nas modlić, i zamieszkać w ciele i duszy. Jeśli wierzysz, to żyj Nim. Pozwól Mu działać. Pozwól Mu mówić. Duchu Święty, przyjdź! Wołamy do Ciebie! Przyjdź!

W dzień Zesłania Ducha Świętego mamy pamiętać, że Duch Święty jest nieustannie pośród nas. Oświeca nas swoimi darami. Udziela właściwych charyzmatów. Pomaga nam należycie trwać na modlitwie. Dzięki Niemu jesteśmy w stanie powiedzieć: Panem jest Jezus (1 Kor 12, 3). Dlatego wsłuchujmy się w głos Ducha Świętego, otwierajmy się na Jego działalnie. Powtarzajmy też często na modlitwie ten krótki, a zarazem piękny swoisty akt strzelisty: Przyjdź Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych i zapal w nich ogień swojej miłości (Aklamacja przed Ewangelią).

Nie widać Ducha Świętego, tak jak nie widać wiatru, tego niewidzialnego powietrza, które wciąż się śpieszy. Dlaczego ktoś się nawraca do Boga, dlaczego ktoś płacze, bo chce być lepszy? Dlaczego ktoś nie kochał i nagle kocha? To niewidzialny Duch Święty czyni takie cuda! Moi Kochani! Święty Paweł Apostoł napisał, że każdy kto współdziała z Duchem Świętym wydaje piękne owoce. Tymi owocami są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. A zatem jeśli tylko chcesz, to Duch Święty może zmienić twoje życie – na lepsze; rzeczywiście będzie w nim więcej miłości, radości, pokoju! Myślę, że wszyscy, jak tu jesteśmy, pragniemy, by nasze życie – właśnie takie było! A zatem otwórzmy się na Bożą łaskę, na działanie Ducha Świętego! Dajmy się Mu poprowadzić! A na pewno się nie zawiedziemy! W naszym życiu zaczną się dziać prawdziwe cuda: miłość zajmie miejsce niechęci i nienawiści, pokój zakróluje nad niezgodą, radość przezwycięży smutek, dobro zatriumfuje nad złem. A tego Wam i sobie z całego serca życzę.

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*